Visit Mrzeżyno

Tak skromny, że niemal niewidoczny. Odszedł Andrzej Ruppental.

Ocena 0/5

1000264135-(1)  

Artysta malarz. Malował pejzaże, zwierzęta, kwiaty, martwą naturę. Niechętnie mówił o swojej pracy. Był niezwykle skromny, zapalał się jedynie gdy mówił o swoich obrazach. Pan Andrzej był cichym symbolem Mrzeżyna.

Niewysoki. Nieśmiały aż do przesady. Mieszkał głęboko w mrzeżyńskim lesie, przy samej jednostce wojskowej. Blisko miał na plażę, las zaglądał do okien jego domu.

*

W Mrzeżynie zawsze mówiło się, że mieszka tu malarz. Jednak w Panu Andrzeju nie było nic z blichtru dużych galerii, rozmachu piszących się przez duże „A” artystów, niepotrzebnej pozy. Pan Andrzej, idąc do mrzeżyńskiego kościoła, był niepozorny i wręcz, kruchy. Przez wiele lat, przełamując nieśmiałość, klękał przed ołtarzem i z mikrofonem w ręku prowadził Koronkę do Bożego Miłosierdzia.

*

Raz jeden byłem w domu u Pana Andrzeja. Pamiętam, że mówił niechętnie i cicho. Dopiero gdy pokazał mi swoje obrazy wezbrała w nim prawdziwa pasja. Mówił wtedy szybko, nieco chaotycznie, wskazując to co uważał za wyjątkowo udane. Żywo gestykulował.

*

Pan Andrzej malował używając stonowanych barw. Długie pociągnięcia pędzla kształtowały miękkie, jakby delikatnie zaoblone kształty. Był malarzem realistą, ale jego miękki styl był niezwykle charakterystyczny. Najchętniej pracował używając farb olejnych i pasteli, węgla, tuszu i akrylu.

*

Urodził się w 1950 roku na Śląsku, w Bełku koło Rybnika. Od 8 roku życia mieszkał w Mrzeżynie. Jego ojciec Władysław Ruppental był znakomitym rzeźbiarzem. Spod jego ręki wyszły niemal wszystkie rzeźby i ozdoby w mrzeżyńskiej świątyni.

Andrzej Ruppental wystawiał swoje prace między innymi w Warszawie, Wrocławiu, Krakowie, Łodzi , Rostocku, Pilznie i Tallinie. Był członkiem Związku Artystów Plastyków.

*

W wielu mrzeżyńskich domach wiszą prace Andrzeja Ruppentala.

Przypominam go sobie idącego ulicą Nadmorską. Wśród pochylonych sosen. Jakby zamyślony. Tak, by nikomu nie przeszkadzać.

Pamiętam, że „mieszka u nas malarz”, który w żaden sposób nie kojarzył się z malarzami znanymi z telewizji. Pan Andrzej Ruppental dołączył do tych, którzy byli u samych początków Mrzeżyna. Nazwiska, które odświeżam w pamięci.

Postaci, które pamiętam z czasów gdy byłem mały. Oni zawsze byli, a każde odejście było zaskoczeniem.

Andrzej Ruppental odszedł tak jak żył. Usunął się w cień.

Odszedł ten, który tak bardzo był z Mrzeżyna. Myślę, że nie wiemy jak wiele straciliśmy.

Fotografia, którą widzicie pochodzi ze strony facebookowej Pana Andrzeja. Żaden inny obraz nie oddaje tak bardzo tego kim był w oczach mieszkańców nasz Malarz z Mrzeżyna.

Michał Ostrowski

powrót do kategorii
Poprzedni Następny

Dodaj komentarz

Spodobała Ci się informacja? Zostaw nam swoją opinię
- to dla Ciebie staramy się być najlepsi, a Twoje zdanie bardzo nam w tym pomoże!
Twoja ocena
Ocena (0/5)

Pozostałe
aktualności